Kiedy i czy turyści wrócą do Odessy?

maj 12, 2015 przez

Odessa

Olya Dzhygyr/flickr.com

Czy turyści wrócą do Odessy? W zeszłym roku po zamieszkach na Ukrainie ruch turystyczny niemal zamarł. Do Odessy nadal nie przyjeżdżają Rosjanie, którzy stanowili tu niemałą grupę gości. Wciąż dominuje strach i obawa w związku z sytuacją na Ukrainie.

Malownicze zakątki Ukrainy u wybrzeży Morza Czarnego zawsze budziły zainteresowanie turystów na całym świecie. Jednym z takich bardziej atrakcyjnych, ciekawszych, a do tego czwartym co do wielkości miastem Ukrainy jest Odessa, w której wpływy wschodniej i zachodniej cywilizacji ścierają się tworząc niepowtarzalną atmosferę.

Ciekawe zabytki architektury sakralnej i świeckiej, tajemnicze katakumby, podziemny świat Odessy oraz bogata oferta kulturalna, to wszystko co przyciągało przez lata rzesze turystów.

W związku z wydarzeniami z ubiegłego roku, kiedy to 2 maja doszło do zamieszek, w których zginęło 48 osób, ruch turystyczny niemal przestał istnieć. Ołeksandr Babicz, dyrektor jednej z odeskich agencji turystycznych powiedział w wywiadzie Polskiemu Radiu, że liczy na to, iż Rosjan, którzy stanowili większość jego klientów, zastąpią nie tylko Ukraińscy turyści, ale też przybysze z Zachodu, w tym na przykład Polacy, czy mieszkańcy Litwy, Łotwy i Estonii. Odessa w dziedzinie turystyki współpracuje prężnie z Lwowem. Władze lokalne, wraz z liniami lotniczymi oraz biurami podróży, chcą zaproponować zwiedzającym łączone wyjazdy do obydwu miast, oraz tanie bilety lotnicze. Między innymi w taki sposób Odessa stara się przyciągnąć i zachęcić turystów.

Po ostatnich niepokojach na Ukrainie nie będzie to łatwe, mimo iż miasto stara się wzmacniać środki bezpieczeństwa. Jak będzie dalej? Miejmy nadzieję, że sytuacja na Wschodzie się unormuje i zagrożona turystyka znowu powróci do łask, tym samym wzmocni miasto i jego mieszkańców. Na ten rok, w okresie wakacyjnym można już znaleźć w niektórych polskich biurach podróży atrakcyjne cenowo oferty wyjazdu wypoczynkowego do Odessy.

Tagi:

Komentarze

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.